Rudi to dowód na to, że grawitacja jest tylko sugestią, a pojemnik na ciastka nie musi być nudną puszką.

Ten renifer postanowił zmienić perspektywę i stanąć na głowie, zamieniając swój brzuch w bezpieczny sejf na słodkości. Aby dostać się do środka, wystarczy unieść jego tylną część (tę z kopytkami) – to sprytne i nietypowe zamknięcie, które zaskoczy każdego łasucha.

Rudi ma zakręcone oczy i wywalony język, co sugeruje, że albo kręcił piruety na lodzie, albo zjadł o jedno piernikowe serce za dużo.

Wprowadza do wnętrza ogromną dawkę humoru i skutecznie odwraca uwagę od faktu, że właśnie sięgasz po dokładkę.

Forma jest totalnie przerysowana i komiksowa – od czerwonego nosa, przez spiralne oczy, aż po sterczące w górę nogi, które pełnią funkcję uchwytu pokrywki.

Mechanizm otwierania "od strony kopyt" to design, który angażuje i bawi przy każdym użyciu. Bryła jest pękata, przyjemna dla oka i stabilna (mimo karkołomnej pozy).

Kolorystyka łączy ciepły brąz i beż z energetyczną czerwienią nosa, a faktura druku 3D nadaje całości nowoczesnego, matowego wykończenia.

To gadżet dla tych, którzy uważają, że święta bez odrobiny szaleństwa się nie liczą.

• dla poszukiwaczy niebanalnych dekoracji stołu,
• dla łasuchów, którzy chcą chować skarby w czymś, co wywołuje uśmiech,
• dla dzieci (i dorosłych), którzy cenią interaktywne przedmioty,
• dla fanów designu z przymrużeniem oka,
• dla każdego, kto ma dystans do świątecznej pompatyczności.

Jeśli lubisz, gdy przedmioty codziennego użytku mają swój własny, zwariowany charakter, Rudi jest dla Ciebie.

Rudi uwielbia ciastka, cukierki i pierniki, ale pamiętaj, że PLA nie lubi wysokich temperatur.

Myj go wyłącznie ręcznie, letnią wodą z delikatnym detergentem – zmywarka i wrzątek to dla niego pewna deformacja.

Górna część (nogi) jest zdejmowana, co ułatwia czyszczenie wnętrza, ale traktuj ją z wyczuciem, by renifer służył przez wiele sezonów.

To coś więcej niż pojemnik – to generator dobrego nastroju w Twojej kuchni lub salonie.

Łączy praktyczną funkcję przechowywania z designem, który przełamuje lody podczas każdego spotkania przy stole.

Rudi dba o to, by słodkości smakowały jeszcze lepiej, bo wyciąganie ich z brzucha renifera stojącego na głowie to frajda sama w sobie.